Koszalin/ W procesie o zabójstwo trzech kobiet w Kołobrzegu zeznawała biegła grafolog

W procesie toczącym się od 28 października 2021 r. przed Sądem Okręgowym w Koszalinie oprócz 47-letniego Mariusza G., którzy przyznał się do zabójstwa trzech kobiet, oskarżonymi są także Sebastian T., Dorota Ł., Łucja S. i jej córka Karolina S. Zdaniem prokuratury, mieli oni w różnym zakresie pomagać głównemu oskarżonemu w przejmowaniu majątków swoich ofiar, jak również w zacieraniu śladów i utrudnianiu postępowania karnego.

Na rozprawie z września 2022 r. przewodnicząca składu orzekającego sędzia Anna Rutecka-Jankowska poinformowała o dopuszczeniu dowodu z uzupełniającej opinii z zakresu badania pisma ręcznego. Pierwotna kategorycznie nie wskazała, by na dokumentach dotyczących Iwony K., jednej z ofiar, podpisy złożyła oskarżona Karolina S. Opinię uzupełniającą sporządziła biegła z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra J. Sehna w Krakowie. Ta wydana została 23 marca 2023 r.

W środę w trybie wideokonferencji z Sądu Rejonowego Kraków-Podgórze sąd słuchał sporządzającą opinię, biegłą grafolog powołaną do sprawy, zatrudnioną w Instytucie od 1989 r., w charakterze biegłej od 1995 r.

Biegła podtrzymała wnioski z wydanej opinii. A te są „probalistyczne, czyli niekategoryczne”, o najwyższym stopniu prawdopodobieństwa. Wynikają, jak zaznaczyła biegła, z przeprowadzonej analizy graficzno-porównawczej zakwestionowanych podpisów z rękopisami przedstawionymi i zweryfikowanymi w badaniu jako pochodzące od Iwony K.

Biegła badała kilka dokumentów, na których podpisy miała składać oskarżona Karolina S. podszywając się pod Iwonę K. i Bogusławę R., mając do dyspozycji materiał porównawczy. Przy czym biegła zaznaczyła, że dysponowała zaledwie dziewięcioma podpisami Iwony K. i żadną jej parafą, choć materiał pochodził z okresu 20 lat.

Sporządzona opinia wskazuje, że oskarżona Karolina S. nie podpisała się na badanym akcie notarialnym z 2016 r. To wniosek kategoryczny. „Tu materiał porównawczy był rodzajowo, tekstowo i jakościowo adekwatny do dwóch podpisów z aktu” – oceniła biegła.

Natomiast w kwestii paraf jest wysokie prawdopodobieństwo, że nie złożyła ich Karolina S. „Wniosek wynikał stąd, że parafa jako twór graficzny posiada niewielką liczbę cech identyfikacyjnych. Mimo że posiadaliśmy odpowiedni materiał porównawczy, to oprócz bardzo istotnych różnic były istotne powierzchowne podobieństwa. Dlatego tu wnioski nie mogły być kategoryczne” – wskazała biegła.

Z kolei podpis na umowie pożyczki z 2018 r., w ocenie biegłej, nie został nakreślony ani przez Karolinę S. ani przez Bogusławę R. Tu wnioski są kategoryczne. Natomiast podpisy w zaświadczeniu o zatrudnieniu z 2017 r. mogły zostać złożone zarówno przez Karolinę S., Iwonę K. i Mariusza G. tego biegła nie wykluczyła. „Wnioski są nierozstrzygające. To prosty podpis, nakreślić mógł go naśladowca,(…) nie można wskazać wykonawcy podpisu” – powiedziała na rozprawie biegła.

Zaznaczyła, że metoda graficzno-porównawcza zastosowana w badaniu, „to metoda uznana w placówkach w Polsce i na całym świecie, jest najbardziej skuteczną, wszechstronną”. Na pytanie mec. Wiesława Brelińskiego, pełnomocnika syna zamordowanej Bogusławy R., który dociekał, dlaczego wnioski z przedmiotowej opinii różnią się od tych z pierwotnej, mimo zastosowania tej samej metodologii, biegła zaznaczyła, że biegli z Instytutu „nie oceniają, nie komentują i nie weryfikują opinii sporządzonych przez innych biegłych”.

Wnioski o powołanie kolejnych biegłych z zakresu badania pisma ręcznego złożyli pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych ofiar Iwony K. i Bogusławy R. Pierwszy, po godzinnej przerwie, sąd oddalił. Natomiast wniosek mec. Brelińskiego sąd rozpozna na kolejnym terminie rozprawy, 31 maja. Sędzia Rutecka-Jankowska poinformowała, że jeśli wniosek zostanie odrzucony, to sąd planuje zakończyć przewód sądowy. Strony miałyby wygłosić mowy końcowe. Na tę czynność przewidziany jest także termin z 1 czerwca. W takiej sytuacji 14 czerwca miałby zostać ogłoszony wyrok.

Jak ustaliło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie, pierwszą ofiarą Mariusza G. pracującego na statkach inżyniera mechanika z Kołobrzegu (woj. zachodniopomorskie), przedsiębiorcy, wiceszefa lokalnego klubu morsów, była 31-letnia pochodząca spod Chełmna Iwona K. Miał ją pozbawić życia wiosną 2016 r. Na pierwszej rozprawie Mariusz G. wskazał jednak, że zabił jesienią. 37-letnią kołobrzeżankę Anetę D. miał pozbawić życia w październiku 2018 r., a 54-letnią Bogusławę R. 7 czerwca 2019 r.

Mariusz G. został zatrzymany w 2019 r. kilka dni po tym, jak rodzina zgłosiła zaginięcie Bogusławy R. Wówczas jednak podejrzany był jedynie o przywłaszczenie mienia należącego do kobiety, w tym samochodu. Kilka miesięcy później Mariusz G. usłyszał zarzut zabójstwa Bogusławy R. i dwóch innych kobiet, których miejsca pochówków ostatecznie wskazał śledczym sam. Z ofiarami łączyły go bliskie stosunki, dlatego w mediach mężczyzna zyskał miano "Krwawego Tulipana". (PAP)

autorka: Inga Domurat

ing/ akub/